Mial byc realistyczny i z takim nastawieniem do tego filmu podszedlem, a tu... Wszyscy zolnierze tacy kulturalni, grzeczni, rozsadni... cos niesamowitego :). Przeciez w rzeczywistosci na pewno tak nie jest. Juz jak chodzilem do gimnazjum, to widzialem gorsze typy. Chodza tylko, spluwaja co jakis czas na chodnik, gibia sie w ramionach i maja denne, wulgarne i ordynarne poczucie humoru, ktore polega na przeklinaniu co drugie slowo i waleniu formulek w stylu: "jak daleko sa?" - "co jak daleko sa?" - "jaja od dupy! haha!" A tutaj? Tutaj Tygrys, ktory siedzial w wiezieniu zachowuje sie jakby wyszedl z salonow. Malo co przeklina, a jak juz, to tak jakos z klasa i umiarem. No cos niebywalego :). Chcialbym byc w takim "strasznym" wojsku.
A co robili wojacy jak pobór był dla prawie wszystkich? Chleli, wyzywali się od cyfronów czy tam baniaków, ćpali i karramby rapera słuchali! Potem mordobicia pijackie na mieście czy walenie się po ryjach pod kasynami! Zamiast na wojnach się skupić, które nie groziły to wojowali sami z sobą czy tam z ziomalami swoimi z nudów! Unitarki, przysięgi i to wszystko na ch00y potem, bo wyjechała rezerwa na zachód na zmywak czy budowlankę albo za najniższa do USA polecieli robić.