Według mnie talent Michała Żebrowskiego nie jest w pełni wykorzystywany. Gra on od czasu do czasu w jakiejść ekranizacji książki (co prawda są one ciekawe a on gra świetnie) albo raz na jakiś czas w filmie takim jak "Pręgi". Ale to jest stanowczo za mało! W USA najlepsi grają w conajmniej trzech filmach rocznie. Rozumiem, że z polskim filmem jest źle ale naprawdę mi żal ,że taki talent nie jest w pełni wykorzystywany...
Też myślę, że troszkę go mało, ale to jest jego zamierzony cel. On sam nie chce dużo grać, żeby się nie sprzedawać. Myślę że dobrze robi.
Zgadzam sie z Toba.
Sledze fily z udzialem Michala juz od dluzszego czasu (nie oszukujmy sie: uwielbiam go:) i uwazam, ze nie zagral jeszcze w filmie, w ktorym do konca "rozlozyl by swoje aktorkskie skrzydla". Owszem, filmy sa dobre, ale w Michale jest jakis dziwny potencjal, ktory wedlug mnie nie zostal jeszcze odkryty.
Pozdrawiam.
Zazusia.
Słyszałem że Michał dlatego jest taki dziwny bo w przerwie między zdjęciami członkowie ekipy filmowej karmią go drażami z morfiną.......!
Popieram twoje zdanie........
Czasem aktorzy "uciekją" z kraju do USA i mimo iż kiepsko tam z angażowaniem ich do filmów zostają.
Nie podoba mi się to, ale w jego przypadku to wyszłoby na dobre. Jest ambitny napewno robi to co lubi, ale z całym szacunkiem czy zależy mu tylko na takich ngrodach jak Viva najpiękniejsi. Na jego miejscu próbowałabym sił w Hollywood, a jak nie tam to napewno gdzieś za granicą. W Polsce się tylko marnuje, bo teraz wszystkie role będą należały do kiepskiego Zakościelnego, który miał szczęście dostać się do kilku produkcji i proszę bożyszcze nastolatek. Zawsze jest tak, że dobry aktor żadko kiedy jest doceniany za dobre role, bo na dobre filmy się nie chodzi wybiera się same badziewia. To jest przykre!