Byc moze nie powinienem na poruszac tego tematu na forum poublicznym ale uwazam ze spoleczenstwo zasluguje na prawde.
Otoz, w latach 80-tych mieszkalismy w Warszawie a rodzina Panstwa Zerbowskich byla naszymi sasiadami. Michalek czesto do nas zagladal i juz wtedy dal sie poznac jako wspanialy aktor. Wszyscy na osiedlu wrozyli mu miedzynarodowa slawe i glowne role w kasowych megahitach, co dzis jest faktem.
Nasz Wiedzmin pewnego dnia pozyczyl ode mnie szlifierke, jak twierdzil - na pare godzin Heniu bo musze na szybkosci opie***lic numery na silniku tej beemki co to ja Siwy z Reichu wczoraj zwiozl.
Jak Wam wiadomo, prawdziwy mezczyzna nie lubi rozlaki ze swoja szlifierka, wiec po kilku dniach bez wiadomosci od Michala zaczalem sie niepokoic. Probowalem spotkac go na osiedlu, chodzilem do wszystkich znanych mi melin, dziupli az wreszcie trafilem do samego Siwego, ktory bez ogrodek oswiadczyl: - Jaka szlifierka lamusie j***ny, zadnej beemki nie zwiozlem bo nie bylem w Reichu odkad wyszlem z puszki, cwelu. A tak na aproposie, to pol osiedla szuka tego frajera bo wisi flote i fanty chlopakom, a mie piataka i spojler do kadeta co to go pozyczyl na wyjazd z jakas maniura.
Zaniepokojony takim obrotem spraw, udalem sie do mieszkania rodziny Michala, celem uzyskania informacji na temat miejsca pobytu naszego Clooney'a.
Jakiez bylo moje zdziwienie i smutek kiedy dowiedzialem sie, ze - synalek bez pucowania spakowal mandzur i dal w dluga bo mial cieplo na osiedlu z psami i ekipa. Podobniez poszedl na studia bo tam go nikt nie znajdzie.

Kilka miesiecy zajelo mi pogodzenie sie z utrata szlifierki ale w glebi duszy nigdy tego nie zaakceptuje.

Nastepne spokanie z Michalem, kilkanascie lat pozniej, bylo dzielem przypadku. Kiedy pewnej niedzieli wybralismy sie z malzonka do jednej ze stolecznych Galerii Handlowych, zwrocilem uwage na dwoch dziwnie ubranych osobnikow palacych obok wejscia do kina. Jeden wygladal jak zmeczony zyciem bywalec skwerkow i laweczek przed sklepami monopolowymi z ta roznica , ze odziany byl w kolczuge. Drugi natomiast, wygladal jak wylniala kuna z kucykiem po trepanacji i rowniez lansowal sie w jakis sredniowieczno-hipsterskich szatach.
Natychmiast ropoznalem w osobnikach znanych i uwielbianych aktorow mlodej fali - Ryszadra Koltysa (znanego rowniez z brawurowej kreacji w serialu "Swiat wg Kipeskich" i od lat niewidzianego dawnego ziomala z osiedla - Michala. Nad wejsciem do kina wisial wielki plakat "Wiezmin -Premiera".
Nie zastanawiajac sie dlugo, podszedlem do gwiazdorow i zwracajac sie do Michala w ostrym tonie, zazadalem zwrotu szlifierki.
Michal spojrzal na mnie wzrokiem pelnym melancholii i mrocznym, smutnym tonem odrzekl : - Żarty na bok, jak powiedział król Dezmod, gdy wśród uczty goście nagle zaczęli sinieć i umierać.
- Ale Michal to byla Boschowska katowa szlifierka, no gdzie ja taka druga dostane? Na Allegro takie chodza po pare Wladków a Ty sobie ot tak pozyczyles i nie chcesz oddac.- odparowalem i szczerze mowiac narastala we mnie zlosc na tego pajaca z kucykiem i plastkowymi mieczami z bazaru na plecach.

– Nie należało tego mówić – uśmiechnął się paskudnie Michal -wiedźmin, czując już euforię walki, wywołaną przez eliksir reagujący z adrenaliną, ktory mial ukryty w reklamowce z logo Tesco – Dopóki tego nie powiedziałeś, miałeś szansę na przeżycie. Teraz już nie masz.

- To jest Pan Geral z Rivii, mowi Ci to cos cwelu z Grójca ?- w tym momencie do dyskusji wlaczyl sie Pan Ryszadr

Widzac, ze sytuacja staje sie napieta a obaj panowie niewatpliwie przygotowuja atak fizyczny na moja osobe, czmychnalem w pobliski tlum widzow spragnionych fajerwerkow rezyserskiego kunsztu Pana Brodzkiego oraz oscarowych kreakcji aktorow ekranizacji przygod polskiego Batmana i Supermana w jednym.

Od tamtej pory sledze jego kazdy krok, lecz nie udalo mi sie doprowadzic do konfrontacji. Zlozylem rowniez zawiadomienie do prokuratury Praga-Polnoc. Teraz, z nadejsciem nowej wladzy licze, ze ta haniebna sprawa zostanie wreszcie rozpoznana.